Świąteczne porządki, czyli łatwy i przyjemny sposób na zachowanie czystości
Wiosenne, świąteczne i każde inne porządki spędzają Ci sen z powiek? Mamy szybki i łatwy sposób w jaki możesz poukładać i posegregować przedmioty w kuchni, łazience czy spiżarce i cieszyć się porządkiem przez wiele miesięcy
Dobry sposób na porządek - czyli koniec z hasłem" Gdzie jest.... bo nie widzę "
Jestem mamą, gospodynią domową, kucharką, praczką, żoną. Do całej tej litanii dołączę fakt, że pracuję na etat, a w wolnych chwilach oddaje się mojej pasji jaką jest rękodzieło. Z racji tego że czasu mi wciąż ubywa a nie na odwrót w domu szukam zawsze praktycznych, łatwych, szybkich rozwiązań. Nie lubię chaosu a przy dwójce maluchów bałagan robi się zawsze sam z siebie, dlatego staram się wyszukiwać takie rozwiązania, które ułatwią życie mnie i reszcie domowników. Wczoraj był sądny dzień, czyli sobota ( sprzątanie całego domostwa ). Podczas przygotowania śniadania wysłałam męża do spiżarki po miód po kilku minutach słyszę to co zawsze " Gdzie jest bo ja nie widzę'" Lekko poddenerwowana ( bo nikt nigdy nie wie co gdzie jest) zaglądam do spiżarki a tam istny armagedon, każdy słoik położony byle jak i byle gdzie. Lekarstwa porozrzucane po całym regale. Niby człowiek sprząta tu co tydzień, ale przy tak bogatym asortymencie przyznaję mężowi rację, że tu nie da się niczego znaleźć. Postanowiłam wszystko posegregować. Wszystkie leki poskładałam w koszykach z łuby, są ładne, ekologiczne, lekkie i bardzo niedrogie, i można w nich umieścić dosłownie wszystko : kosmetyki, przyprawy, nici itp. Słoiki poukładałam w drewnianych skrzynkach z sercem . Wina pochowałam do drewnianych skrzynek na wino, a łyżki, szpatułki włożyłam do drewnianego wiaderka.
Małżonek zachwycony tym pomysłem zakupił takie skrzynki do swojego warsztatu (oczywiście bez serduszek :)Tak mi się te porządki spodobały że zrobiłam również rewolucję w przedpokoju i do skrzyneczek z serduszkiem powkładałam buciki dziecięce, które zawsze rzucane były byle gdzie i byle jak tworząc niezwykły chaos. Teraz dzieci nie muszą szukać butów pół godziny kończąc zawsze słynnym hasłem " Mamo gdzie są buty bo nie widzę"